Testy
Elektroniczny słowik w garści

Sobota, 15.12.2012 r. admin (Bartek Kobeszko)

Obrazek 1 Budowa Model Clip to jeden z najmniejszych i najlżejszych w naszym teście. Jest wykonany w całości z plastiku. Niewielkie gabaryty sprawiają, że i wbudowany wyświetlacz jest nieduży, ale całkiem dobrze spełnia swoje zadanie: jest odpowiednio jasny, czytelny i ma niezłe kąty widzenia. Matrycę wykonano w technice OLED, co zobowiązuje. Nieduży ekran znajduje się za szybą ochronną, która pokrywa cały front urządzenia. Wciskanie go kciukiem nie spowoduje żadnych zniekształceń obrazu. Na front trafiło pięć przycisków funkcyjno-sterujących w nieruchomym kółku. Jest podświetlone na niebiesko, co przydaje odtwarzaczowi urody. Po jego prawej stronie znajduje się następny przycisk, który umożliwia szybki powrót do menu głównego. Na prawym boku umieszczono gniazdo słuchawkowe oraz przyciski regulacji głośności, a na lewym – gniazdo transferu danych i suwak, który pełni rolę wyłącznika i blokady interfejsu. Na tyle obudowy umieszczono klips, który można odczepić. Odtwarzacz dobrze leży w dłoni i nieźle się z niego korzysta, ale nie sprawia wrażenia solidnego, bo suwak umieszczony na prawym boku grzechocze. Obrazek 2 Interfejs Ponieważ menu modeli Clip i Clip+ jest identyczne, na tej stronie i następnej znajdziecie ten sam opis. Programiści współtworzący projekt Rockbox postanowili popracować nad najmniejszymi odtwarzaczami firmy SanDisk. Mogłoby sie wydawać, że to oprogramowanie jest przeznaczone do urządzeń o odpowiednio dużych wyświetlaczach. Jak się okazuje – jest zupełnie inaczej. Na zdjęciach poniżej widać, że nawet na jednym z najmniejszych wyświetlaczy w naszym teście da się upchnąć aż osiem linii tekstu, który nawet bardzo ścieśniony pozostanie na tyle czytelny, aby nie wywoływać bólu głowy. A może to OLED-owy ekran modeli Clip oraz Clip+ zauroczył zapalonych programistów? Podstawowe oprogramowanie Clip+ sprawiało, że przeskakiwanie pomiędzy ikonami w menu głównym było bardzo płynne i ładnie animowane. Po zainstalowaniu Rockboksa już tego nie doświadczycie, ale to niewielka strata. Obydwa odtwarzacze po zastosowaniu tego oprogramowania są gotowe do działania po upływie sekundy z lekkim okładem, licząc od momentu naciśnięcia przycisku zasilania. Jaki jest Rockbox – chyba niemal każdy już wie. To bardzo szybki, dobrze przemyślany i intuicyjny system, który znacznie ułatwia buszowanie po menu każdego odtwarzacza. Jest bogaty w różne przydatne opcje, zatem zwolennicy ingerowania w brzmienie będą wniebowzięci. Na przykład jeśli komuś nie uda się przyzwyczaić do czarnego tła, będzie mógł całkowicie odwrócić kolory menu, co uratuje niejedne oczy. A takich niespodzianek jest tam dużo więcej. Wygląd Rockboksa często jest gorszy od tego, co zapewnia producent sprzętu, ale jego funkcjonalność jest bezkonkurencyjna. Nie bez powodu uznajemy go za zaletę każdego odtwarzacza, w którym działa. Obrazek 3 Testy – odsłuch muzyczny Słuchawki dołączone do zestawu Niskie tony były przesadnie rozwleczone, niewyraźne, a na domiar złego dudniły. Wokale były odsunięte od słuchacza i także im zabrakło wyrazistości. Gitary również zagrały tak, jak gdyby chciały, a nie mogły – niewyraźnie, mało realistycznie. Tylko wysokie tony brzmiały dość naturalnie, ale ich słyszalność była nie najlepsza. Scena muzyczna była zbyt wąska, separacja instrumentów też zawiodła. Creative EP-630 Bas był spokojny, nieco powolny i było go sporo. Wokale były odsunięte od słuchacza i skupione w centrum. Były odrobinę nieczyste i za mało słyszalne. Gitary zagrały dynamicznie, wyraźnie i odrobinę metalicznie, ale nie napastliwie. Wysokie tony były słabo słyszalne i również brzmiały metalicznie. Scena muzyczna była dość szeroka, ale niezbyt precyzyjna, a separacja instrumentów – słaba. Westone 3 Niskie tony były spokojne, dość dobrze kontrolowane i niezbyt głębokie. Nie dudniły. Wokale były wyraźne, właściwie umiejscowione względem uszu oraz realistyczne. Nie usłyszeliśmy syczenia głosek. Gitary zagrały miękko i dość spokojnie, ale też naturalnie i nienapastliwie. Spodobały się nam. Wysokie tony były dobrze słyszalne i naturalne. Scena muzyczna była odpowiednio rozbudowana i szczegółowa, a separacja instrumentów – dobra. Creative Aurvana Live! Bas był szybki, głęboki i dość dobrze kontrolowany. Nieco przysłonił pozostałe fragmenty pasma, ponieważ było go sporo. Wokale były bliskie słuchaczowi, całkiem wyraźne i naturalne. Gitary grały spokojnie, nienapastliwie, odrobinę niewyraźnie i we właściwej odległości. Wysokie tony były dobrze słyszalne i odpowiednio naturalne. Scena muzyczna była szeroka, a separacja instrumentów – zadowalająca. Naszym zdaniem Model Clip to spore zaskoczenie. Ten odtwarzacz naprawdę dobrze gra. Jego dźwięk jest spokojny, ale odpowiednio analityczny i im lepszych słuchawek się użyje, tym lepszy będzie efekt. Najlepszy uzyskaliśmy, łącząc go ze słuchawkami Westone 3, a za nimi uplasował się duet z modelem CAL!. Dźwięk z redakcyjnych „epek” był przesadnie metaliczny, a słuchawki dołączone w zestawie można śmiało wyrzucić do kosza. Oryginalny artyłkuł: pclab.pl

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Dodaj artykuł                           Sansa Clip (TM) is a trademark of SanDisk Corporation.                       Copyright (R) Bartłomiej Kobeszko 2010